„Bezbronność”
9 zniecierpliwionych miesięcy
Czekających na krzyk powodzenia
Potrafiący przemienić
Melancholijność jesiennych ulic
W magię rozśpiewanego zachodu
4 zlęknione miesiące
Przed wojną anemicznej armii
Z ogromem Chińskiego Muru
Krzywdzącego przepowiednią efemeryczności
Wygrać bitwę o widok cudu
Otulonego w dziecięcą bezbronność
To ożywać z popiołów zmęczenia
Codziennie od nowa
Mogę oddać za Ciebie słowo
Potężniejsze od wszystkiego
Zatracające wykutą logikę
W maleńkiej anielskości
Pomimo utrudzonych dni
Ogrzewasz zwykłością bycia
Mróz obojętnego świata
Dającego beznadziejne rady
Władcze przemijanie
Pobudza atak paniki
Skutecznie stłumione
Fenomenem pierwszego uśmiechu
-Lily Rose
Super wiersz, pięknie opisałaś długo oczekiwany aż 9 m-cy zbliżający się cud narodzin,to pierwsze spojrzenie-dotyk ,uśmiech sprawiają że wszystko inne jest nieważne.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny podjęłaś temat miłości do nowo narodzonego życia.Jesteś wspaniałą poetką i wspaniałym człowiekiem.
OdpowiedzUsuń