(Nowy wiersz)
„Intruz”
Gniję na dnie
Zapleśniałej jaskini
Skrywającej nieudane próby odejścia
Śniącego o wyzwoleniu
Spod brutalnych węzłów zakochania
Torturujesz mnie
Parzącym zbliżeniem
Gotowym oddać bezcenność
Za marną sekundę cierpienia
Wyczuwając intruza w myślach
Robię z siebie głupca
Nie widzącego śmiertelnych błędów
Popełnionych w zapatrzeniu
Na zniewalający błysk różowej szminki
Obrażony zegar
Nie pozwala uciec
Z czarnego szlaku uczuć
Rozszarpujących niedokończone szwy
Straż stojąca przy bramie
Prowadzącej do sterylnej sfery
Upada pod ciosem
Twojego dotyku
Wprowadzasz do moich żył zakażenie
Boleśnie przechadzające się aortą
Celując w epicentrum potrzeb
Uparcie czekających na kolejny ruch
-Lily Rose
(Stary wiersz)
„Szept”
Jak gwiazdy na niebie
Błądzimy w nicości
Coś się zaczyna
Coś się kończy
Jak my z datą ważności
I choć nie odchodzimy jak supernowa
Po naszej śmierci żyjemy
Nasze myśli przeszywa
Cichy szept miłości
I choć śmierć próbuje rozłączyć
Miłość nie ma sobie mocnych
-Lily Rose
💘
OdpowiedzUsuńKolejny wiersz wprowadzający mnie w niesamowity nastrój.Jesteś cudowna.
OdpowiedzUsuńWspaniały wiersz o miłości tak zwanej do grobowej deski.Ta miłość nie raz dała nam w kość lecz nie jesteśmy wstanie jej odrzucić,ciągle trwamy.Roztajemy się z nią gdy nadchodzi śmierć w ten czas towarzyszy nam ból i złość oraz żal niewypowiedzianych słów .Mimo że śmierć nas rozdzieliła miłość trwa wiecznie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń