„Stan”
Skradając się z tyłu głowy
Bezczelnie mieszam w postanowieniach
Oczekując w zamian
Upragnionej władzy na koncie bankowym
Obwiniając ludzi za wrak
Zamykam Siebie w ułamkach
Przepełnionych znienawidzoną pracą
Układając słowa w nieistotnym wierszyku
Przychodzę po niedowierzającą abstrakcje
Obdarzając gospodarza
Marną podróbką formułki szkolnej
Wyczekując wraz ze znudzeniem zakończenia
Otrzymuje łaskawą odpowiedź
Prowadzącą zamaskowaną twarz
Ku wschodowi zaspokojenia
W zdziwieniu upodobałam sobie
Bezinteresowną ufność białych ptaków
Konstruujących w nutach miłosierdzia
Taniec roześmianych lilii
Melodia wypełniająca po kolei kawałki
Gra w najciemniejszych zakamarkach
Rozświetlając perfekcyjnym żarem
Wybaczone blizny
Wypalonego potępieniem ciała
- Lily Rose