sobota, 30 lipca 2016

"Stan"

„Stan”
Skradając się z tyłu głowy
Bezczelnie mieszam w postanowieniach
Oczekując w zamian
Upragnionej władzy na koncie bankowym

Obwiniając ludzi za wrak
Zamykam Siebie w ułamkach
Przepełnionych znienawidzoną pracą

Układając słowa w nieistotnym wierszyku
Przychodzę po niedowierzającą abstrakcje
Obdarzając gospodarza
Marną podróbką formułki szkolnej

Wyczekując wraz ze znudzeniem zakończenia
Otrzymuje łaskawą odpowiedź
Prowadzącą zamaskowaną twarz
Ku wschodowi zaspokojenia


W zdziwieniu upodobałam sobie
Bezinteresowną ufność białych ptaków
Konstruujących w nutach miłosierdzia
Taniec roześmianych lilii

Melodia wypełniająca po kolei kawałki
Gra w najciemniejszych zakamarkach
Rozświetlając perfekcyjnym żarem
Wybaczone blizny
Wypalonego potępieniem ciała

                       - Lily Rose


                                                                    













sobota, 23 lipca 2016

"Niebezpieczna dawka"



„Niebezpieczna dawka”
Będąc uprzedzonym w przerażeniu zatracenia
Napawam się chemiczną osłodą
Pozwalającą zamieszanej głowie
Rozbić się o mur błahostek

Gwałtowność przekroczenia granic
Zmienia opóźnienie niemowlęcych lat
W szorstkość ślepych oczu obojętności

Szepcząc  głuchym uszom
Tajemnicę opustoszałego poranka
Umykam zatroskanej bliskości

Beznamiętnie oddając zaufanie
Doznaję płytkości wyuczonych ust
Zadurzonych w chłodnej chciwości
Odbierającej ostatni płomień rozsądku

Niepoczytalność wirujących emocji
Bezboleśnie doprowadza do żył
Wypuszczoną zza krat zabieganego świata
Niebezpieczną dawkę sztucznego oczarowania

Wypowiadając wojnę schematom
Błagam żałośnie o przebaczenie
Za złamanie zachwianej przysięgi
Wytrwania Pomimo Dla

                                - Lily Rose
















sobota, 16 lipca 2016

"Lustrzany głupiec"



„Lustrzany głupiec”
Usychając wraz z zapomnianym kwiatem
Pośpiesznie szukam baśniowej ścieżki
Perfekcyjnie udeptanej
W różu zakochanych drzew wiśni

Omijając minowe pole słowa „żegnaj”
Spragnione dostatku przeznaczenie
Ofiarowuje przepustkę lustrzanemu głupcowi

Otrzymując na własność słońce
Po latach więzienia uczuć
Zanurzam się w kruchych śladach ucałowania
Dosięgającego ukojeniem zestresowane wyznanie

Samolubnie niszczę obojętność
Zyskując klucz do czerwonej bramy
Stworzonej z bukietów róż
Ukazujących skrawek wdzięczności

Beztrosko przyznaję się do obłąkania
W pasji wspólnych spojrzeń
Pragnąc bezpowrotnie pozostać szaleńcem
Z wypisanym na recepcie
Bezlitośnie urokliwym imieniem


- Lily Rose















wtorek, 12 lipca 2016

Magiczne "My"



Magiczne „My”
Zauważając rozświetloną postać
W zżółkłym świetle miasta
Zatrzymałam się w głębi zaspanego parku

Pozwalając na finezyjne spotkanie
Odmieniłeś melancholijne mrugnięcie
W nieskomplikowane „ po prostu”

Magiczne iskry
W roześmianiu otaczające nas
Pragną na zawsze
Ogarniać zachwytem

Przyznaję się do strachu
Przed stratą znaczenia ust
Składających pocałunki płatków róż

Tworząc zapomnianą młodość
Bezwstydnie moimi słowami
Pierwszy raz posiadam szanse
Na zakazane dobro

Wędrując w idealnym tonie szczytów
Ukrywam w jaskini wady
Przekazując ochronę opiekuńczej pustce
Pozbywając się
Udręczonej obawy rozdzielenia

-Lily Rose